Więźniarka czeka na sprawiedliwość
Sprawę opisywała "Rz" w lutym. Aneta M. urodziła martwe dziecko, bo do interwencji lekarskiej przy porodzie z powikłaniami doszło zbyt późno. Prokuratura oskarżyła więziennego lekarza, który za wcześnie zszedł z dyżuru, i położną, która nie interweniowała na czas. Wczoraj przed sądem w Grudziądzu nie doszło do kolejnej rozprawy - adwokaci oskarżonych poprosili o przesunięcie terminu (oboje oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy). W proces - jako tzw. przedstawiciel społeczny - włączyła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Zapowiada, że będzie wspierać Anetę M. w sprawie karnej i cywilnej: była więźniarka zamierza wystąpić do skarbu państwa o odszkodowanie. Aneta M. jest na warunkowym zwolnieniu.
WOC