Marne tłumaczenia wynikają ze złych przetargów
Opisywanych kilkakrotnie na łamach "Rz" problemów z jakością tłumaczeń aktów prawnych Unii Europejskiej można by uniknąć, gdyby zmienił się sposób zamawiania usług przekładu na polski. Przedstawiciele agencji tłumaczeń twierdzą, że w przetargach organizowanych przez rządowe instytucje najczęściej jedynym kryterium jest cena, choć przepisy pozwalają stosować także inne. Niestety, im lepszy tłumacz, tym wyższe jego wynagrodzenie.
Tanio nie znaczy dobrzeRzeczywiście, tłumaczenia wykonywane przez indywidualne osoby są tańsze. Rynkowa cena za standardową stronę tekstu to wtedy ok. 25 - 30 zł. Agencje za to samo chcą 35 - 40 zł.
- Tymczasem w jednym z przetargów organizowanych przez Ministerstwo Finansów wygrała oferta z ceną ok. 22 zł za stronę, co oznacza, że zwycięska firma musiała zatrudniać studentów, którym płaciła po 15 zł - ocenia Maciej Światełko-Nachtlicht, szef agencji tłumaczeń Awangarda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta