Felieton dla madame Iriny
Napisałem ten felieton tydzień temu; nie ukazał się, bo, niestety, napisałem i o św. Benedykcie... Ale może i lepiej. Jego Sowietskoje Wieliczestwo odsłonił swe poglądy.
Irina (o imieniu z Wertyńskiego) Kobrinskaja to rosyjskie dziennikarstwo niezależne; wie, co myśleć o Putinie. Ale wie też, jaką politykę uprawiać winni sąsiedzi Rosji, co to nie liczą się ani z Rosją, ani ze swoimi partnerami z Unii Europejskiej.
Obecny samodzierżca ma swych dyżurnych czytelników prasy polskiej, ale cóż, kiedyś wysłannik Kremla wprost żądał, by "kierownictwo polskie" spacyfikowało prasę i "struktury poziome" wewnątrz partii; wiem coś o tym. I mogę przekazać nie tylko Irinie, że poraża mnie ta sama od nowa skłonność Kremla - by Rosję otoczyć pewną szczególną kurtyną. Już nie żelazną, bo to nijak przy Internecie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta