Z ukosa
Czasami myślę o sprawach ostatecznych, pływając na pobliskim basenie. Ten ładny i czysty basen to dla mnie symbol nowej, lepszej Polski. Przed południem zwykle pusty, bywa tłoczny wieczorem, rzadko wtedy przychodzę, a jak się tak zdarzy, to nie narzekam, tylko w tłoku podziwiam urodę młodych dziewcząt. Oto pozytywne myślenie, którego z takim trudem się uczę.
Gdy dobrze i szczęśliwie pływam, to czasami widzę chwilę. Celebruję ją i rozjaśniam. Ja płynę dołem, a ona górą. To jak się obchodzimy z chwilami, jak się z nimi witamy, jak jesteśmy z nimi i się żegnamy, tworzy jakość naszego życia. I właśnie pewna odchodząca chwila przyniosła mi myśl: "Nie śmierć jest zła, ale zła śmierć, nie życie jest dobre, ale dobre życie".
Umieranie papieża miało dla mnie dramatyczny, ale odmienny wymiar niż dla wierzących. Nigdy równie mocno nie czułem, że każda wiara podminowana jest zwątpieniem. Głęboka, niezachwiana wiara czyni, że śmierć dobrego człowieka jest wydarzeniem radosnym. Skąd więc tyle rozpaczy wśród wierzących? Mało co w ludzkim świecie jest głębokie i niezachwiane. A skoro nawet Chrystus zwątpił na krzyżu, to czego wymagać od nas.
Mój smutek był podwojony, potrojony, bez granic, gdyż jestem prawie pewien, że tam po drugiej stronie nie ma nic, więc patrzyłem na to, co się działo, jak na wstrząsający spektakl ludzkości o nadaniu sensu życiu, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta