Moskwa nie wierzy łzom
Moskwa szykuje na 9 maja spektakl, który ma przyćmić ubiegłoroczną rocznicę lądowania aliantów w Normandii. Będzie defilada jak za najlepszych sowieckich lat. Na Pokłonnej Górze odsłonięty zostanie pomnik z sylwetkami żołnierza amerykańskiego, brytyjskiego, rosyjskiego i... francuskiego. Brak polskiego żołnierza, przedstawiciela czwartej co do liczebności armii II wojny światowej, wynika z faktu, że "Polacy nie byli mocarstwem". Przywódcy całego świata mają zjechać do Rosji, by podziękować jej za wysiłek wojenny. Owszem, za ten wysiłek Europa winna wdzięczność Rosjanom. I jest wdzięczna. Polska także.
Kremlowi nie chodzi tylko o oddanie hołdu kombatantom Armii Czerwonej. Gdyby się nimi martwił, nie demonstrowaliby oni w obronie swych lichych emerytur i przywilejów socjalnych. Sześćdziesięciu przywódców z całego świata, w tym ci najważniejsi, ma zaświadczyć, że dzisiejsza Rosja jest spadkobierczynią imperialnej potęgi Rosji sowieckiej. Chwała Józefa Stalina ma opromienić prezydenta Władimira...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta