Sąd usprawiedliwił Jaruzelskiego
O wyegzekwowanie częstszej obecności w sądzie generała i trzech innych oskarżonych wystąpił prokurator Bogdan Szegda. Wczoraj Jaruzelskiego nie było na rozprawie, bo przebywał w Moskwie. Został zaproszony na obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej.
W ostrej replice obrona stwierdziła, że wniosek prokuratury nie ma żadnej podstawy prawnej. - Jeśli zajdzie konieczność osobistego udziału w rozprawie, to podejmiemy taką decyzję - rozstrzygnął spór sąd.
Proces, rozpoczęty w Gdańsku w 1996 r., a potem przeniesiony do Warszawy, potrwa jeszcze co najmniej dwa lata. Ma ustalić, kto był odpowiedzialny m.in. za uliczną masakrę robotników w Gdańsku i Gdyni 16 i 17 grudnia 1970 r., i inne tragiczne wypadki na Wybrzeżu.
j.o.