Przykład "czystej i merytorycznej" kampanii?
Komitet Wyborczy Włodzimierza Cimoszewicza tryumfuje po decyzji prokuratury o umorzeniu postępowania w jego sprawie.
Interesujące, czy uparte obarczanie przez posła Nałęcza PO i Donalda Tuska winą za całą sprawę, bez posiadania na to jakichkolwiek dowodów niezbędnych, aby uznać, że pan Cimoszewicz jest w stanie prawidłowo wypełnić oświadczenie to jest przykład "czystej i merytorycznej" kampanii, po której pani prezydentowej nie będzie krwawić serce? I jak do tej etycznej kampanii pasuje jej rzecznik wzór lojalności i bezinteresowności, czyli marszałek Nałęcz?
Paweł Grabowski Warszawa