Od furii do liryki
O naszym najwybitniejszym jazzmanie, trębaczu Tomaszu Stańce zrobiło się głośno osiem lat temu, po wydaniu albumu "Litania" z kompozycjami Krzysztofa Komedy. Stańko uczył się grać na fortepianie i skrzypcach, ale inny instrument przypadł mu do serca. Ukończył krakowską PWSM w klasie trąbki Ludwika Lutaka i już w czasie studiów grywał w klubie Helikon. Utworzył kwartet z pianistą Wacławem Kisielewskim i aktywnie uczestniczył w jam session w klubie Pod Jaszczurami. Był rok 1961, czas jazzowego fermentu, kiedy zespoły powstawały jak grzyby po deszczu. Jeden z nich miał stać się katapultą dla trzech jego członków. Jazz Darings - tak nazwali swój kwartet Stańko, pianista Adam Matyszkowicz (później Makowicz), basista Jacek Ostaszewski (Osjan) i Wiktor Perelemutter. Grupa wystąpiła w konkursie amatorskich zespołów jazzowych Polski Południowej i zgarnęła dwie główne nagrody: zespołową i indywidualna dla Stańki. Na młodego trębacza zwrócili uwagę dwaj koryfeusze polskiego jazzu: Krzysztof...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta