Arkadiusz Gołaś
Jechał z żoną do Włoch, gdzie podpisał trzyletni kontrakt z Lube Banca Macerata, jednym z najlepszych klubów. Na granicy zamienili się miejscami. Zasnął, siedząc z boku, żona po kilku godzinach przysnęła za kierownicą. Samochód uderzył w betonową podstawę ściany dźwiękochłonnej. On zginął na miejscu, żona doznała drobnych obrażeń. Pod koniec lipca wzięli ślub. Ci, którzy oglądali mecz Polska Rosja w Rzeszowie w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata zgotowali mu owację, gdy koledzy z reprezentacji poinformowali widzów o ślubie. Miał 202 cm wzrostu, jego szybkie ataki z wysokości drugiego piętra budziły podziw fachowców. Zginął w wypadku pod Klagenfurtem.
j.p.