Rozmowy okresowe to nie dywanik
Agnieszka Flis: Od tego zależy często przyszłość ocenianych - zakres ich obowiązków, być może awans, podwyżka. Boją się też konfrontacji swojego wyobrażenia o sobie z wyobrażeniem drugiej osoby, która na dodatek jest szefem i decydentem.
I kolejna rzecz - doroczna ocena jest oceną pracy, umiejętności, postawy, ale wiele osób błędnie odbiera ją jako ocenę siebie, czyli osoby, a każdy z nas ma potrzebę bycia akceptowanym. Pracownicy, którzy nie lubią zmian lub mają tzw. teorię spiskową dziejów, uważają, że oceny okresowe są po to, żeby zwalniać pracowników lub zmniejszać im...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta