Suma wszystkich wolności
Polska ma swoją męczennicę za sprawą wolnego słowa. Jest nią Manuela Gretkowska, popularna pisarka i felietonistka kolorowej prasy. Męczeństwo swoje zawdzięcza Gretkowska strachliwości wydawcy, nadgorliwości urzędniczki z Kancelarii Prezydenta i własnej niefrasobliwości wobec faktów. Przygoda, która spotkała Manuelę Gretkowską, jak w soczewce skupia zagrożenia, które wiszą nad polskimi mediami i polskim dziennikarstwem. Są to: polityka, presja komercyjna i wreszcie własna słabość zawodowa. Zacznijmy od polityki.
Cenzura czy histeria?Presję polityki widzę dwojako. Po pierwsze, jako ingerencję ze strony władzy, a po wtóre, obsesyjne skupienie polskich mediów na polityce. To pierwsze to chociażby sprawa Gretkowskiej. Organ władzy państwowej pisze niemądry list do redakcji w sprawie błahego felietonu, a wydawca wpada w taką panikę, że każe wycinać następny, już wydrukowany, tekst autorki z numeru. To prawda, wydawca nie zachował się jak bohater. Ale trudno wyrwać ten przypadek z kontekstu politycznego. Wydawca miał prawo poczuć się nieswojo, skoro nieco wcześniej Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta