Towarzysze z "Żelaza"
W maju 1971 roku Kazimierz Janosz przyjechał z RFN do Polski dużym mercedesem wyładowanym sztabkami złota, pierścionkami i złotymi zegarkami. Bezpieka wschodnioniemiecka uprzedzona przez peerelowski wywiad o transporcie nie kontrolowała Janosza na granicy. Na przejściu w Słubicach czekał na transport złota major Marek Strzemień z Departamentu I (wywiadu) MSW.
W garażu WOP Strzemień rozkręcił samochód, ze schowków i skrytek wygarnął sztabki złota, pierścionki, łańcuszki, zegarki i kolie wysadzane szlachetnymi kamieniami. Janosz dostarczył ponad 200 kg wyrobów jubilerskich. Mjr Strzemień załadował złoto do dwóch walizek. Zadzwonił z granicy do centrali, że złoty łup jest już w kraju, że przywiezie wszystko do gmachu MSW na Rakowieckiej.
Ówczesny bezpośredni szef Strzemienia, pułkownik Mieczysław Szwarc, który w swoim sejfie w gabinecie na Rakowieckiej przetrzymywał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta