Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Z dala od domu

02 maja 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | PW
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

SZWAJCARIA Z dala od domu Szwajcarska reprezentacja musiała sięgnąć dna, żeby pójść w górę. W mundialu zagra po dwunastu latach przerwy. Tym razem z większymi nadziejami. Od lewej stoją: Phillip Degen, Christoph Spycher,, Patrick Müller, Philippe Senderos, Alexander Frei, Pascal Züberbühler. W dolnym rzędzie: Johann Vogel, Daniel Gygax, Tranquillo Barnetta, Ricardo Cabanas, Raphael Wicky. (c) MURAD SEZER/AP

Mało który kraj zrobił dla futbolu tyle co Szwajcaria, ale jej piłkarze nigdy nie byli tak dobrzy jak działacze. Jeszcze do końca lat sześćdziesiątych liczyli się w świecie, w mundialach potrafili dotrzeć nawet do ćwierćfinału. Potem szwajcarscy kibice byli skazani na rozdwojenie jaźni. Z jednej strony widok siedzib FIFA i UEFA, dający poczucie, że to, co najważniejsze w piłce, rozgrywa się w ich kraju; z drugiej - reprezentacja, którą w eliminacjach mistrzostw świata i Europy pokonywał, kto chciał.

Przebudzenie w latach dziewięćdziesiątych było równie efektowne, co krótkotrwałe: w 1994 roku Szwajcarzy awansowali do mundialu, dwa lata później pierwszy raz zagrali w mistrzostwach Europy i nagle zaczęli spadać w rankingu FIFA na łeb, na szyję. W 1998 roku wylądowali w okolicach 90. miejsca. Nie pomagali kolejni trenerzy z zagranicy - m.in. Portugalczyk Artur Jorge i Austriak Rolf Fringer - sprowadzani z nadzieją, że okażą się równie skuteczni jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 3828

Spis treści
Zamów abonament