Blondynka, bicz na liberałów
"Powinniśmy najechać ich kraje, zabić ich przywódców i nawrócić ich na chrześcijaństwo" - te słowa, napisane dwa dni po ataku terrorystów na Nowy Jork i Pentagon, stały się najbardziej rozpoznawalną sentencją Ann Coulter. W Internecie jej wierni fani kupują koszulki, kubki i inne gadżety z tym cytatem. Wrażliwi liberałowie do dziś nie ukrywają oburzenia.
Ówczesny wydawca bronił Ann Coulter. Twierdził, że jej słowa wywołane były szokiem i wściekłością z powodu śmierci bliskiej przyjaciółki w jednej z wież World Trade Center. Jednak podobne stwierdzenie w ustach eleganckiej i bogatej 45-latki nie jest niczym nadzwyczajnym. Na każdym kroku podkreśla swoją niechęć do islamu oraz jego wyznawców. Krytykuje również liberałów, homoseksualistów, Murzynów, ekologów, a nawet weteranów wojennych.
Wrogowie Ann CoulterJej felietony ukazują się w setkach pism w całych Stanach Zjednoczonych i są czytane przez miliony Amerykanów. Książki jej autorstwa tygodniami nie schodzą z list bestsellerów. Tytuły najlepiej świadczą o treści:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta