Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pomógł nam Marlowe, Piotr spec od księgowości

19 maja 2006 | Publicystyka, Opinie | BH
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

ROZMOWA Piotr Fudakowski, producent filmowy, zdobywca Oscara Pomógł nam Marlowe, Piotr spec od księgowości Po nagrodzie Oscara za "Tsotsi" mam nieco więcej pewności, że poszedłem w życiu właściwą drogą. W końcu razem z żoną Henriettą pracowaliśmy na ten cud 25 lat Piotr Fudakowski z żoną i autorami filmu Gavinem Hoodem (z lewej) i Lance Gewerem po odebraniu Oscara Obok: kadr z filmu „Tsotsi” (c) MATERIAŁY PRASOWE Rz: Rozmawialiśmy w noc oscarową, gdy "Tsotsi" został uznany za najlepszy film nieangielskojęzyczny. Był pan wtedy bardzo szczęśliwy. Od tamtej pory minęły trzy miesiące. Coś ta statuetka w pana życiu zmieniła?

Jeszcze trochę za wcześnie, żeby na to pytanie odpowiedzieć. Zresztą producent jest w innej sytuacji niż reżyser. Do nas nikt nie dzwoni: "Wyprodukuj mi film". Musimy mieć swoje pomysły i umieć zdobywać pieniądze. Ale na pewno mam dziś nieco więcej pewności, że poszedłem w życiu właściwą drogą. W końcu razem z żoną Henriettą pracowaliśmy na ten cud 25 lat.

Pierwszy cud zdarzył się ćwierć wieku temu, gdy w Londynie młody chłopak, syn polskich emigrantów, bez zaplecza i znajomości w artystycznym świecie, został filmowym producentem. Jak to się stało?

Zakochałem się w "Kabarecie" Boba Fosse'a, ale przecież niejeden nastolatek wariuje na punkcie kina i nic z tego nie wynika. A ja na dodatek wychowałem się w bardzo konserwatywnym środowisku. Ojciec był inżynierem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3842

Spis treści
Zamów abonament