Generał bez wyroku
Czy składanie fałszywych zeznań mieści się w prawie do obrony - z takim pytaniem prawnym zwrócił się do Sądu Najwyższego kielecki sąd okręgowy. Od odpowiedzi na to pytanie zależy dalszy los procesu byłego szefa policji Antoniego Kowalczyka. Sąd rejonowy uniewinnił generała, twierdząc, że miał prawo kłamać w sprawie przecieku starachowickiego, gdyż mógł obawiać się odpowiedzialności. Zdaniem sądu był pierwszym źródłem informacji o planowanej akcji CBŚ w Starachowicach dla trzech posłów SLD - Zbigniewa Sobotki, Henryka Długosza i Andrzeja Jagiełły. Sąd okręgowy, rozpatrujący apelację prokuratora, odroczył wyrok do czasu odpowiedzi z Sądu Najwyższego.
m.w.