Robert Kubica: każdego trzeba wyprzedzić
Robert Kubica: Nie.
To o czym pan wtedy myśli?O starcie. A właściwie nie myślę, po prostu jestem skoncentrowany. Skupiam się tylko na tym, co trzeba zrobić. To daje komfort psychiczny i pewność siebie. Cała jazda na tym polega. Jestem jak piłkarz, który strzela rzut karny na mistrzostwach świata. On nie myśli o tym, czy strzelić, jak strzelić. Ma podejść i strzelić. Naturalnie, tak jak my pijemy wodę.
A jest coś, czego się pan boi?Tak jak każdy człowiek - czegoś na pewno, ale nie myślę o tym. Trzeba myśleć pozytywnie.
O tych sukcesach, które nadejdą?Nie. Uważam, że mogą nie nadejść. Moim sukcesem jest to, że wysiadając z bolidu, wiem, że jechałem dobrze. Mogę ukończyć wyścig na trzecim miejscu, jak na Monzy, mogę na dziesiątym. Dziesiąte miejsce też jest sukcesem, kiedy wiem, że pojechałem dobrze.
Nie czuje się pan cyborgiem, z życiem zaprogramowanym wokół wyścigów?Kiedyś zarzucono mi, że jestem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta