Naprzód polskie ułany!
Rosjanie powoli, jakby z opóźnieniem, zaczęli strzelać z karabinów. Najpierw słychać było pojedyncze strzały i świst niecelnych kul. Konie ruszyły tyralierą, ułani mocniej zacisnęli dłonie na gardach szabel. Rozwijała się ułańska szarża. Na czele, na rasowej klaczy, pędził rotmistrz, wyprzedzając szwadron o 200 - 300 kroków. Rosyjski ogień wzmógł się. Słychać było nawoływania porucznika Jerzego Topora- Kisielnickiego: "Naprzód, polskie ułany!". Z szeregów padł odzew: "Naprzód, stara wiaro! Naprzód, Przegorzalczyki!", a potem rozbrzmiał gromki okrzyk "Hurra!". Według świadków był to niezapomniany widok: Polacy jechali długim rzędem, utrzymując równy szyk, jaki trudno nieraz osiągnąć podczas ćwiczeń na placu maneżowym.
Wtedy padł pierwszy ułan - Bolesław Kubik z 3. plutonu, trafiony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta