Obrona systemu
Andrzej Friszke: Jest to pytanie retoryczne. Wszystkie znane dokumenty góry partyjnej świadczą o tym, że uważała ona to co, działo się w Polsce od sierpnia 1980 roku, za dotkliwą porażkę, i próbowała zachować możliwie wszystkie dotychczasowe mechanizmy ustrojowe, obronić je przed rewindykacjami społecznymi. Sama postawiła się więc, siłą rzeczy, w sytuacji konfrontacyjnej.
Z drugiej strony nie mogło być inaczej, społeczeństwo się radykalizowało. Rewolucja ma swoją dynamikę. I nawet gdyby jesienią 1980 roku partia nie wywołała konfliktu rejestracyjnego, nie prowokowała kryzysów lokalnych, okazała się bardziej dialogowa czy ustępliwa, to nie sądzę, by mogło to pohamować radykalizację nastrojów i dążeń. Ona by postępowała, ponieważ ludzie chcieli odzyskać wolność. A to dla PZPR oznaczało koniec systemu. Była tu absolutna sprzeczność racji, wizji świata, rozumienia dobra kraju. Obie strony były skazane na konfrontację.
W jakim stopniu rewolucyjna dynamika i radykalizowanie się "Solidarności" były prowokowane przez władze? We wrześniu 1980 roku członek Biura Politycznego Andrzej Żabiński mówił: dajmy działaczom "Solidarności" zachłysnąć się możliwościami i...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta