Niepamięć grudnia
Wieczorem na zebraniu Uczelnianego Komitetu Strajkowego Uniwersytetu Warszawskiego, które ma decydować o dalszym ciągu trwającego już miesiąc protestu, dochodzi do awantury. Matematycy (o których skądś wiadomo, że strajku mają dość) zgłaszają, że wprawdzie studiują na jednym wydziale, ale formalnie składa się on z trzech instytutów, więc odtąd będzie ich reprezentował nie jeden przedstawiciel, tylko trzech (jest to zgodne z literą, choć nie z duchem, przyjętego regulaminu). Charyzmatyczna członkini UKS Agnieszka stwierdza na to, że jest wstrząśnięta, bo walczymy przecież z komunistami, którzy permanentnie naginają prawo do swoich celów, a sami dopuszczamy się czegoś podobnego. I manifestacyjnie wychodzi.
Po jej wyjściu zgłoszony zostaje wniosek, by strajk zakończyć, który wygrywa dokładnie trzema głosami. Zebranie wprawdzie nie skończone, ale oddaję mandat Ryśkowi, swojemu koledze z wydziałowego komitetu, i wracam do budynku polonistyki, zapowiedzieć, że rano się zbieramy. O drugiej nad ranem Rysiek potwierdza moją informację, krzycząc od progu: "Zdrada!" i dodając, że on zostanie tu aż do zwycięstwa. Mam wrażenie, że ostentacyjnie stawia sobie przy wyjściu krzesełko, na którym owija się w śpiwór, żeby wstrząsać sumieniami małodusznych, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta