To był dobry kandydat, ale prezesa z niego nie będzie
Wczoraj wieczorem Kancelaria Prezydenta wydała lakoniczny komunikat, w którym poinformowała, że profesor Sulmicki wycofał swoją kandydaturę z powodów rodzinnych. - To była wymarzona funkcja dla niego, bo on najbardziej lubi być niezależny - mówi Jan Lityński, kolega z podstawówki i liceum Sulmickiego.
Milczał jak zaklętyJan Lityński jest przekonany, że profesor mógł być dobrym prezesem banku centralnego. Były opozycjonista przypomina, że Sulmicki pochodzi z rodziny z tradycjami oporu. Ojciec Jana zginął tuż po wojnie z rąk Sowietów. Wuj Paweł, który wziął młodziutkiego chłopca pod swoje skrzydła i stał się jego ojcem, również był na bakier z nową władzą. - Był znanym antykomunistą - przypomina Lityński. Przy tym Paweł Sulmicki, wybitny profesor warszawskiej Szkoły Głównej Planowania i Statystyki, mógł nauczyć Jana również stanowczości. Bo sam dbał o taki własny wizerunek.
Przewodniczący SdPl, ekonomista Marek Borowski, kolega Jana Sulmickiego z uczelni, opowiada, że ojciec traktował syna czasami wręcz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta