Teatr na sądowej sali w cieniu paragrafów
Sądy na brak klientów nie narzekają. "Co to jest: tysiąc prawników na dnie morza? Dobry początek" -głosi stary prawniczy dowcip. A co to jest: kilkudziesięciu prawników na jednej sali sądowej? Prawdopodobnie rozprawa dotycząca sporu przetargowego.
Obowiązujące od 25 maja przepisy pozwalają bowiem na łączne rozpoznawanie wielu odwołań. Przy zamówieniach dużej wartości, liczonej często w dziesiątkach milionów złotych, wykonawcom pomaga sztab prawników. Jeśli więc połączone zostaną np. cztery odwołania, nietrudno o tłok nawet w największej sali rozpraw.
Taki właśnie panował podczas rozprawy dotyczącej przetargu na stworzenie platformy elektronicznej związanej z projektem e-deklaracji. Ogłosiło go Ministerstwo Finansów. Prawników zeszło się tylu, że trzeba było donieść krzesła z sąsiedniej sali. Co ciekawe, firmy walczące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta