Gospodarka z chińskim silnikiem
Edward Haliżak: Obawy rodzi dominacja, hegemonia, podbój i narzucanie własnych wartości. Czegoś takiego ze strony Chin nie należy się spodziewać. Ale Chiny będą konkurentem ekonomicznym. Jeśli spojrzymy jednak na tradycyjne postrzeganie świata przez ten kraj, to pewien niepokój możemy odczuwać. Chiny widziały siebie jako Państwo Środka, centrum kultury i cywilizacji, a wszystkie pozostałe kraje uważały za państwa barbarzyńców, bo nie znali języka i kultury chińskiej. Chiny nie prowadziły jednak nigdy wielkich ekspansji geograficznych i handlowych oraz wypraw wojennych poza najbliższy obszar. Armia tego kraju nie ma tradycji bojowych, a Chińczycy byli zawsze nastawieni defensywnie, o czym świadczy Wielki Mur Chiński. Dopiero przez ostatnich 30 lat traktują świat zewnętrzny jako wartość pożądaną i zaczęli rozwijać z nim kontakty, dostosowując się do prawa i instytucji międzynarodowych.
Jaki jest wpływ Państwa Środka na gospodarkę światową?Wynika on z rosnącego potencjału Chin i tempa wzrostu tego kraju. Nominalnie PKB Chin jest czwarty w świecie po USA, Japonii i Niemczech. W przyszłym roku przy obecnym tempie wzrostu Chiny prześcigną Niemcy, a w następnych pięciu - ośmiu latach dościgną Japonię. Oczywiście dochód na głowę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta