Mamy prawo zabić włamywacza, który wtargnął do naszego domu
Piotr Kruszyński: Mamy prawo w takiej sytuacji się bronić w każdy dopuszczalny sposób, również zadając napastnikowi cierpienie. Warunek jest jeden: sposób obrony musi być adekwatny do niebezpieczeństwa zamachu. Jeśli np. dziecko zerwało jabłko z czyjegoś sadu i zostało zabite, to nie może być mowy o działaniu w obronie koniecznej. Zastosowanie środków tak niewspółmiernych do zagrożenia traktowane jest jako zwykłe zabójstwo. Inaczej sprawa wygląda, jeśli dana osoba odpiera bezpośredni zamach, a inaczej - gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta