Menedżer zdrowia to zawód wysokiego ryzyka
Menedżer zdrowia to zawód wysokiego ryzyka
Najbardziej dokuczliwe są polityczne przepychanki i brak planu działania całej służby zdrowia. To sprawia, że dyrektorzy szpitali tylko część swojej uwagi poświęcają na to, czym powinni zajmować się cały czas – dbaniem o los pacjentów, którzy powierzyli im swoje zdrowie.
Wpływowy menedżer traci stanowisko
Sytuacja menedżera może rozwinąć się na przykład tak, jak w przypadku doktora Marka Durlika, wieloletniego dyrektora szpitala MSWiA w Warszawie: największego na Mazowszu. W ubiegłorocznym rankingu "Rzeczpospolitej" uznany został za najlepszy szpital w regionie.
Durlik jest doktorem medycyny, transplantologiem wyspecjalizowanym w przeszczepach nerek, które wykonywał także, gdy kierował szpitalem. Kilka lat temu ukończył również zarządzanie na warszawskiej SGH. Uważał, że tak, jak jego szpital, powinna być zorganizowana cała służba zdrowia. – Można być lekarzem i dobrym menedżerem – powtarzał. W zeszłym roku branżowy "Puls Medycyny" przypisał mu 24. miejsce wśród najbardziej wpływowych osób w całej polskiej służbie zdrowia. Szpital MSWiA jako pierwsza publiczna placówka przejęła inny: zadłużony szpital...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta