Pogoda dla lewicy
Joanna Lichocka | W Polsce dokonało się coś, co pozwala Leszkowi Millerowi triumfalnie wrócić do Sejmu i grzmieć na konferencji prasowej o "kanaliach", które poniosą odpowiedzialność nie tylko polityczną, ale i karną. I doprawdy nikt już nie zadaje mu nieprzyjemnych pytań – pisze publicystka "Rzeczpospolitej"
LiD jest ciągle luźną układanką czterech różnych partii i partyjek, między którymi toczą się ostre kłótnie, nie ma wyrazistego lidera. Ten, który miałby nim być, częściej gra w tenisa, niż zajmuje się polityką, i ma wzajemnie wykluczające się pomysły na strategię polityczną?
Ale lewicowa koalicja już chwyta wiatr w żagle. Ma wszelkie dane, by rosnąć. Bo jeśli rządy PiS zaprowadziły metody totalitarne, jeśli łamane są prawa obywatelskie i prześladuje się przeciwników politycznych, tak że dochodzi do mordu politycznego, to czy można mówić, że rządy SLD były równie złe?
Jakieś afery korupcyjne za czasów Millera? A cóż to jest w porównaniu z tym, co robi PiS! – mówią już politycy SLD. I mają rację.
Przewiny lewicy blakną wobec „przestępczych" działań PiS i jest to oczywiste wrażenie, jakie ma się po wysłuchaniu opinii polityków opozycji i kibicujących im publicystów. Dokonało się właśnie coś, co pozwala Leszkowi Millerowi triumfalnie wrócić do Sejmu (choć na razie jeszcze tylko jako gościowi Jerzego Szmajdzińskiego) i grzmieć na konferencji prasowej o „kanaliach", które poniosą odpowiedzialność nie tylko polityczną, ale i karną. I doprawdy nikt już nie zadaje Millerowi nieprzyjemnych pytań.
Platforma pomaga lewicy
Lewica na to, by wyblakły jej własne grzechy, czekała zaskakująco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta