Kościół arcybiskupa Głódzia
Tomasz P. Terlikowski | Ton polskiemu Kościołowi nadaje dziś abp Sławoj Leszek Głódź wspierany przez nieliczną, ale niezwykle zdeterminowaną grupę hierarchów. Uważają oni, że prawicowa władza powinna po prostu spełniać ich życzenia bez szemrania i stwarzania zbędnych problemów – pisze publicysta „Rzeczpospolitej"
Ostre polityczne wypowiedzi części biskupów, ich osobiste zaangażowanie we wspieranie konkretnych partii politycznych oraz widoczne próby uzyskiwania kolejnych ustępstw od rządzących pokazują, że status quo w stosunkach państwo – Kościół osiągnięte w połowie lat 90. dobiega końca. Kościół hierarchiczny (a przynajmniej pewna jego część) chce wykorzystać rządy przychylnej mu prawicy do wzmocnienia swojej pozycji w państwie. Niewiele wskazuje jednak na to, by biskupi mieli spójną wizję kierunku zmian (nie tylko zresztą w kwestiach politycznych).
Między wójtem a proboszczem
W czołówce zwolenników zmian znajduje się abp Sławoj Leszek Głódź. To on wspierał swoim autorytetem najpierw stworzenie paktu stabilizacyjnego, później koalicji PiS – Samoobrona – LPR, a wreszcie nowego bytu politycznego – Ligi i Samoobrony. To on zdecydowanie i jednoznacznie wytyczył praktyczny (a nie teoretyczny, zawarty w dokumentach, których nie traktują poważnie sami hierarchowie) stosunek Kościoła do lustracji i dekomunizacji i on (jako przełożony komisji duszpasterskiej troski o Radio Maryja) chroni ojca Tadeusza Rydzyka, odmawiając jednoznacznej oceny działalności toruńskiego redemptorysty. Coraz częściej także to abp Głódź przejmuje rolę lidera polskiego Kościoła i staje się jego medialnym obliczem.
Z działań abp Głódzia wyłania się dość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta