Między coca-colą a Dostojewskim
Po XX Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni
Między coca-colą a Dostojewskim
Po wstrząsach spowodowanych zmianami sposobu finansowania, polska kinematografia zaczyna krzepnąć. Roczna produkcja filmowa ustabilizowała się na poziomie 22-- 25 filmów, państwowe studia przestały być monopolistami, rozwinął się rynek producentów prywatnych. Za kamerą stają reżyserzy różnych pokoleń, każdy sezon przynosi po kilka debiutów. Przemysł filmowy, wbrew ponurym przewidywaniom pesymistów, nie upada.
Ale przecież jednocześnie krytycy lamentują, piszą o kryzysie idei. Ten kryzys był przez lata częścią szerszej, ogólnoeuropejskiej zapaści. Twórcy ze Starego Kontynentu nie byli w stanie oprzeć się zalewowi profesjonalnego kina amerykańskiego, nie potrafili pokonać własnych frustracji, zaproponować widzom pozytywnych wartości i bohaterów, których młoda widownia mogłaby zrozumieć. Nie umieli też wykreować własnych gwiazd. Ale przecież ostatnio filmowa Europa budzi się. Rozkwitło kino brytyjskie, kilka interesujących tytułów wyprodukowali Francuzi, nie pozostają w tyle Włosi. Odchodzący starzy mistrzowie zyskują godnych następców. Pałeczkę przejmują już nie tylko Almodovar czy Kieślowski. Pojawiają się młodzi, interesujący reżyserzy, jak choćby zdobywca Felixa sprzed kilku dni, Mathieu Kassovitz.
Wszyscy bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta