Wróciłem w płaszczu Jarka
Z Ludwikiem Dornem rozmawia Małgorzata Subotić
Rz: Czy prawdą jest, że to pan wymyślił nazwę Prawo i Sprawiedliwość?
Ludwik Dorn: Ja uważam, że tak. A Jarosław Kaczyński jest innego zdania.
Prezes Kaczyński uważa, że to on wymyślił?
Nie. Powiem inaczej: marszałek Putra twierdzi, że to ja. A z Jarosławem Kaczyńskim nie dyskutowaliśmy tej sprawy dogłębnie. Pamiętam jedną taką rozmowę, którą prowadziliśmy w tonie bardzo lekkim, towarzyskim. Wyraził wątpliwości, że to ja, ale nie wskazywał autora.
A ta ostatnia wasza rozmowa w środę wieczór była lekka i żartobliwa?
Nie była lekka i żartobliwa. Rozmawialiśmy w sytuacji konfliktu, zastosowania wobec nas (trzech zawieszonych wiceprezesów – red.) środków represyjnych.
Jakie to były represje?
Zawieszono nas w prawach członków PiS przed partyjnym kongresem, uniemożliwiając w nim uczestnictwo. Ale ta nasza rozmowa nie była nasączona jakimiś negatywnymi emocjami. Była szczera, spokojna i – co jest zrozumiałe – z elementami pewnego chłodu, dystansu.
Ten dystans był znacznie mniejszy w stosunku do pana niż do pozostałych dwóch wiceprezesów?
Z najwyższą niechęcią wypowiadam się na tematy związane z osobistymi aspektami życia politycznego. W związku z tym się nie wypowiadam.
Z tymi „osobistymi aspektami” związana jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta