Zegarek dla najlepszego
W piątek polskich medali nie było. Czwarte miejsce zajęła Beata Kamińska, a piąte Mateusz Matczak. W weekend powinno być lepiej
– Nie mam nic do stracenia. Popłynę tak szybko, jak tylko będzie możliwe – mówił Matczak przed finałem na 400 m stylem zmiennym.
I popłynął najszybciej w karierze, otarł się o rekord Polski Pawła Korzeniowskiego. – Pilnowałem trzeciego miejsca, ale nie wyszło. Za młody jeszcze jestem, ale za rok się poprawię – obiecywał najmłodszy pływak w stawce finalistów.
Wyścig był popisem jednego aktora. Ogolonego na łyso Węgra Laszlo Cseha, który jako pierwszy w historii złamał barierę 4 minut (3.59,33) i ustanowił swój drugi rekord świata na tych mistrzostwach. Matczak był piąty, co cieszy, bo wciąż robi postępy.
Bliżej podium była czwarta na mecie Beata Kamińska, która przyznała, że przed swoim występem na 200 m żabką obejrzała dla relaksu bajkę o Czerwonym Kapturku. – Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta