Sztuka owijania w bawełnę
Wśród Polaków zdaje się panować powszechne przekonanie, że Polska, sprzeciwiając się Karcie praw podstawowych, kompromituje się. Jednak kwestionowanie korzyści większej integracji europejskiej nie jest żadną aberracją
W czerwcu tego roku politycy i przywódcy różnych państw europejskich wypowiadali się przy rozmaitych okazjach o tym, czym jest traktat europejski. Oto kilka spośród tych wypowiedzi:Angela Merkel: „Istota konstytucji została zachowana. Taka jest prawda”. Jose Zapatero: „Zachowaliśmy każdy istotny punkt konstytucji”.Vaclav Klaus: „Zmiany są jedynie kosmetyczne, podstawowy dokument jest ten sam”.
Valery Giscard d’Estaing: „Ten tekst jest faktycznie powtórzeniem wielkiej części istoty konstytucji”.
Anders Fogh Rasmussen: „Zniknęły wszystkie elementy symboliczne, zostało to najważniejsze, sam rdzeń”.
Co do prawdziwej natury tego traktatu – traktatu, o którym eurokraci nadal nas zapewniają, że nie ma on nic wspólnego z odrzuconą konstytucją – nie można już mieć wątpliwości. Wcześniej było to możliwe głównie wskutek trudności w jego rozumieniu. Jego mętny i pokrętny język był sam w sobie poszlaką, że kryje się w nim coś podejrzanego. I rzeczywiście:„Opinia publiczna w końcu bezwiednie przyjmie propozycje, jakich nie odważamy się ludziom wyłożyć w sposób bezpośredni… Wszystkie wcześniejsze propozycje będą zawarte w nowym tekście, ale będą w jakiś sposób zamaskowane i zatajone”, oświadczył Giscard d’Estaing w lipcu tego roku w „Le Monde”.
„Zdecydowano, że ten dokument ma być niezrozumiały. Bo jeśli będzie niezrozumiały, to ludzie pomyślą, że nie może...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta