Lustro wody
Mariusz Wilk, Dziennik Północny
Jeśli obserwujesz ulicę przez okno – mawiał Kandinsky – jej odgłosy dochodzą do ciebie słabo, ruchy przekształcają się w fantomy, a ona sama wskroś przezroczystą, acz szczelną i twardą szybę jawi się spektaklem z innego świata. Wystarczy jednak otworzyć drzwi i wychynąć ze swojego wnętrza, aby się pogrążyć w tym widowisku, przyjąć w nim aktywny udział i przeżywać jego wibracje całym jestestwem.
Przez okna z mojego wnętrza patrzę na Prospekt Lenina – główną ulicę stolicy Karelii. Tam w czasie przerwy obiadowej można spotkać większość znajomych. Po lewej widać potężny gmach merostwa i posąg Otto Kuusiniena, na wprost pałacyk ślubów (skąd dobiegają okrzyki: „gor’ko”, „gor’ko”), opodal naftowy król Safin, ojciec piosenkarki Alsu, buduje szykowny hotel (odbędzie się w nim mecz szachowych pretendentów do mistrzostwa świata), tuż obok ojciec Nikołaj pokrył swą willę dachem z miedzi (blachę z zielonkawą patyną zamawiał w Finlandii, bo tutaj takiej się nie dostanie...), a widok z prawej strony otwiera się na Oniego. W kamiennym obramowaniu nabrzeża jezioro przypomina lustro w zdobionej oprawie.Być może się dziwicie, jak po zaciszach Kondy Biereżnej i Łowozierskich Tundr można wytrzymywać hałasy miasta? Odpowiedź jest prosta: wystarczy się wsłuchać w wewnętrzną ciszszsz, aby zgiełk świata przestał dojmować.
Początek października
Marzy mi się k o n t e r f e k t miasta. Czemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta