Trzynastki tylko dla tych zatrudnionych, którzy faktycznie pracowali
Nie zawsze wypłacamy trzynastki pracownikom, którzy w ubiegłym roku przewlekle chorowali czy byli na długim urlopie macierzyńskim. Należą się bowiem tym, którzy przepracowali efektywnie przynajmniej 180 dni
Co roku budżetówka wypłaca trzynastki (oficjalnie dodatkowe wynagrodzenie roczne) swoim pracownikom. Teoretycznie więc nie powinna mieć z tym problemów, bo zasady nie zmieniają się często. A jednak ma. Przepisy są bowiem tak skonstruowane, że można je interpretować na kilka sposobów. Od zastosowanej interpretacji zależy, kto otrzyma trzynastkę, w jakiej wysokości i jak to wpłynie na budżet danej jednostki. Przyjrzyjmy się najbardziej zapalnym punktom.
DYLEMAT 1. Okres zatrudnienia czy efektywna praca
Pracownik musi przepracować albo cały rok – wtedy otrzymuje pełną trzynastkę, albo co najmniej sześć miesięcy (o ile nie należy do wyjątków, których ten wymóg nie dotyczy) – wówczas należy mu się trzynastka w proporcjonalnej wysokości do okresu przepracowanego. Ale jak rozumieć sformułowania „przepracował” czy „po przepracowaniu”? Pojęć tych nie wyjaśnia art. 2 ust. 1 i 2 ustawy z 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (DzU nr 160, poz. 1080 ze zm.). Interpretacje są dwie.
6 miesięcymusi rzeczywiście przepracować w roku pracownik w jednym zakładzie budżetowym, by dostać trzynastkę
Pierwsza, lansowana przez resort pracy, jest bardziej korzystna dla zatrudnionych. Według niej do uzyskania prawa do trzynastki wystarczy samo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta