Wybory za granicą, czyli warszawiacy z konieczności
Pomysł, by ustanowić okręg (okręgi) zagraniczny w wyborach do Sejmu i Senatu, nie wydaje się racjonalny. Z jakich względów – o tym właśnie pisze profesor prawa Uniwersytetu Warszawskiego
Wielkie zainteresowanie, jakie wykazali przebywający za granicą nasi obywatele uczestnictwem w wyborach parlamentarnych jesienią 2007 r., a także wyraźnie, niedostatki w organizacji wyborów poza Polską, skłoniły do poszukiwania rozwiązań, które pozwoliłby w przyszłości wyjść naprzeciw temu zainteresowaniu oraz wyeliminować zaistniałe utrudnienia.
Sztuczne rozwiązanie
Jednym z pomysłów, które w związku z tym zgłoszono, jest utworzenie odrębnego dla wyborców zamieszkałych w obcych krajach okręgu wyborczego. Obecnie bowiem tworzy się obwody głosowania dla obywateli polskich przebywających za granicą, a właściwy miejscowo konsul prowadzi dla nich spis wyborców. Obwody te włączone są do okręgu powołanego dla dzielnicy Warszawa-Śródmieście, co oznacza, że głosy oddane w obwodach zagranicznych zaliczane są na korzyść kandydatów, którzy ubiegają się o mandaty w tym okręgu.
Być może głosowanie drogą elektroniczną pozwoliłoby rodakom za granicą dokonywać wyboru nie tylko spośród kandydatów z okręgu warszawskiego
Rozwiązanie takie uznawane bywa za sztuczne, ponieważ znaczną część polskich emigrantów niewiele łączy z Warszawą. Dlatego głosowanie na warszawskich kandydatów jest poniekąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta