Katolickim wydawcom nie może być wszystko jedno
Znak wydał „prowokacyjne” książki Jana T. Grossa i ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Tyle że ks. Zaleski „prowokuje” prawdą, a Gross napastliwością – pisze publicysta
List kardynała Stanisława Dziwisza do wydawnictwa Znak, krytykujący wydanie przez tę oficynę książki Jana Tomasza Grossa „Strach”, stawia na porządku dziennym pytanie o zobowiązania wydawnictw katolickich. Nikt chyba nie postuluje, by takie wydawnictwa sprowadzić jedynie do roli – skądinąd wielce istotniej – dostarczyciela literatury konfesyjnej, cokolwiek by to miało oznaczać.
Czy jednak oznacza to, że w wydawnictwie katolickim może ukazać się dowolna książka?
Szantaż moralny
Warto przyjrzeć się właśnie przypadkowi „Strachu”. Publikacja jest dziełem renomowanego autora, którego prace na przykład na temat okupacji sowieckiej należą do klasyki. „Strachu” nie można też żadną miarą uznać za prymitywne wydawnictwo komercyjne. Praca budzi od początku, a właściwie – zanim jeszcze się ukazała – gorącą dyskusję. Czy oznacza to, że zastrzeżenia kardynała Dziwisza były nieuzasadnione?
Jan Tomasz Gross postanowił dokonać narodowej psychoanalizy, zmuszając niejako do niej opornych radykalizmem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta