Erudycja znużenia
W dziejach polskiej kultury nikt nigdy nie napisał o Brzozowskim tak dużo, wiedząc o nim tak mało jak Cezary Michalski
Podczas gdy każde pokolenie polskiej inteligencji na zmianę oskarżało Brzozowskiego lub wzywało na swego świadka, dotąd nie zdarzyło się jednak, by wzywało go środowisko, dla którego sam Brzozowski jest oskarżeniem.
Porzucając na chwilę rolę komentatora „Dziennika”, Cezary Michalski opatrzył klasyczne dzieło Stanisława Brzozowskiego „Głosy wśród nocy” swoim wstępem. Tytuł „Wyrastanie z Polski” mówi w zasadzie wszystko. Oto Michalski, tym razem w towarzystwie autora „Idei”, po raz kolejny wyrusza na krucjatę przeciw Polsce „bezrefleksyjnej”, „naiwnej”, „coraz słabszej i bardziej zdemoralizowanej”, „puszącej się, na wpół istniejącej i nierzeczywistej”, „pozbawionej kryteriów samooceny”. To bez wątpienia najlepszy od kilku lat esej autora legendarnego „Powrotu człowieka bez właściwości”. Nie oznacza to jednak, że jest to tekst dobry.
Walka o treść
Jaka jest wiedza Michalskiego na temat autora „Głosów wśród nocy”? Sądząc po „Wstępie”, niepogłębiona. Mimo potoczystego stylu i erudycyjnych odwołań, całość sprawia wrażenie dość pośpiesznej analizy, w której mieszają się wspomnienia dawnych lektur i własne przesądy, a autor, czując się niepewnie w pismach Brzozowskiego, próbuje przejść na jakiś bardziej bezpieczny dla siebie teren.
Pierwszym sygnałem ostrzegawczym jest już fakt, że Michalski w ogóle nie cytuje Brzozowskiego – tak,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta