Fabryka orłów w austriackiej wiosce
Przywożą złote medale z wielkich imprez, mają najlepszą drużynę, najwięcej pieniędzy, świetnie szkolą młodzież. Austriakom brakuje tylko zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. Już od dziewięciu lat
Pod hotelem Oberstdorf, na wzgórzu z widokiem na miasto, zaparkował czerwony autobus. Na wprost wejścia, żeby każdy wiedział, kto tu nocuje. „Die Adler kommen” – „Orły nadlatują” – ostrzega wielki napis. Pod nim zdjęcia tych, którzy nadlecieli.
Zajmują prawie cały bok autobusu: pierwszy z lewej Andreas Kofler, wicemistrz olimpijski, obok Thomas Morgenstern, złoty medalista z Turynu i zdobywca ostatniego Pucharu Świata. Dalej Wolfgang Loitzl, trzeci w PŚ, Gregor Schlierenzauer, mistrz świata w lotach i wicelider PŚ, oraz Martin Koch, który z kolegami ze zdjęcia zdobył drużynowo złoto igrzysk i ostatnich MŚ w lotach.
Między nimi, ale trochę z tyłu, stoi Alexander Pointner. Trener, któremu blisko pięć lat temu oddano reprezentację z braku lepszych kandydatów – jego sławniejsi koledzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta