Rozmawiajmy z Sienkiewiczem
Z Janem Klatą, reżyserem „Trylogii” w Starym Teatrze w Krakowie, rozmawia Jacek Cieślak
RZ: Tylko niech pan nie mówi, że nie zaczytywał się pan Trylogią w dzieciństwie, niech pan nie mówi, że od urodzenia myślał pan jak Gombrowicz, że Sienkiewicz to pierwszorzędny pisarz drugorzędny, uosobienie ciemnogrodu i antysemita!
Jan Klata: A czy ja tak mówię? Jako chłopiec zaczytywałem się Trylogią, a chłopięctwo jest ważną kategorią wiekową dla czytelników Sienkiewicza. Gdybym go poznał w starszym wieku, albo był dziewczynką, pewnie byłoby inaczej. Ale to się nie zdarzyło. Pamiętam, że Sienkiewicz cieszył się w moim rodzinnym domu wielką estymą. Ważna jest też relacja pomiędzy książkami a popkulturowymi zapożyczeniami z niego. Mam na myśli ekranizacje Jerzego Hoffmana, przede wszystkim „Potop”. Telewizja Polska nadawała go nieprawdopodobnie często, a zawsze było to wydarzenie i odchodziło się od świątecznego stołu. Dziś mogę powiedzieć, że byłem wielbicielem powieści o kresowych Indianach. Zauważam cienie w tej powieści, naszą historię podwodną – relacje wobec kobiet, sąsiadów, mniejszości narodowych i religijnych, spraw wiary, państwa, władzy, pracy.
I dlatego wziął pan na warsztat Trylogię?
Najważniejsza była fascynacja fundamentem polskości, ciągle żywym. Trylogia stała się mitem, którego bohaterowie żyją w naszej zbiorowej świadomości od ponad 100 lat. Dlatego nie możemy odczytywać cyklu tylko w kontekście tego, co Sienkiewicz napisał. Nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta