Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Quebec- -Chicoutimi

21 lutego 2009 | Plus Minus | Mariusz Wilk
Zamek Frontenac w mieście Quebec
źródło: AP
Zamek Frontenac w mieście Quebec

Kenneth przyjechał do Quebec City jesienią. Po drodze lasy migotały mu w oczach – to złotą czerwienią, to ryżym oranżem – a brzozy nęciły białymi nóżkami. Teraz jest początek sierpnia. Pełnia lata... Za oknami motelowej jadłodajni, gdzie się ocykuję wczesną kawą, czekając, aż koledzy wstaną – zakurzona zieleń. Możnali jesień dogonić? Choćby najszybszym fordem?

Dziennik północny

„Nawet umiejętność poruszania się z prędkością światła – pisze Wang Bi we wstępie do Daodejing Laozi, z którym się nie rozstaję w drodze – nie wystarczy, by przemierzyć pojedynczy moment. Nawet umiejętność podróżowania na skrzydłach wiatru nie wystarczy, by dogonić pojedynczy oddech”.

Tak, na jesień najlepiej byłoby poczekać. Usiąść gdzieś nad brzegiem św. Wawrzyńca i patrzeć na obłoki płynące rzeką, aż liście klonów pokraśnieją. No, lecz jak tu czekać, kiedy czas nas popędza. Bat czasu.

Zazdroszczę Kenowi! Nie jesiennych kolorów w Quebecu, bo i lato ma tu swoje uroki (wystarczy spokojnie się rozejrzeć), ale tego, że go czas nie poganiał. Co więcej, Kenneth wybrał się na rubież Kanady, aby znaleźć „terytorium, gdzie czas zamienia się w przestrzeń”, a więc w ogóle chciał się uwolnić od dyktatu czasu i – tym samym – wyleczyć z historii.

***

Bo historia to rodzaj choroby! To boleść białego człowieka. Do przybycia tu Europejczyków ani Indianie, ani Inuici nie znali historii (jak nie znali wódy i kiły...), żyjąc jedynie w przestrzeni. Przeszłość miała charakter mityczny. Z mitów jawiły się duchy przodków i ich opowieści. Historia północnej Ameryki zaczyna się dopiero od pojawienia się białych ludzi.

W Quebec City widać historię na każdym kroku. To jedyne miasto w Ameryce...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8249

Spis treści
Zamów abonament