Kraj poszufladkowany
RPA to najlepiej rozwinięte państwo afrykańskie, ze sprawnymi instytucjami demokratycznymi, edukacją, służbą zdrowia, mediami. I mieszkańcami, którzy ciągle dzielą samych siebie na groteskowe kategorie przejęte z czasów, za którymi teoretycznie nikt nie tęskni
Dziwne, w samolocie z Amsterdamu do Kapsztadu nie ma ani jednej czarnej osoby, przynajmniej tak mi się wydaje na oko. Niby lecimy do Afryki, a nie ma Murzynów.
Jakże się mylę… Jeszcze nie wiem, że każdy z tych kilkuset pasażerów należy do jednej z czterech grup rasowych, z których każda ma swoje miejsce w hierarchii społecznej. Gdy przylecą do Kapsztadu, z normalnych ludzi zmienią się w białych, kolorowych, Azjatów lub czarnych (jednak znalazłem jedną Murzynkę – siedziała w drugim końcu samolotu). Biali – wiadomo, są biali. Ale zaczynam rozmowę z jednym białym, który twierdzi, że jest kolorowy.
– Mój ojciec był z Liver-
poolu, przodkowie mojej matki byli pewnie niewolnikami przywiezionymi w XVIII wieku przez Holendrów do Prowincji Przylądka Zachodniego gdzieś z Azji, więc ja jestem kolorowy.
– Ale przecież ty masz bielszą skórę niż ja – protestuję.
– Nie szkodzi, i tak jestem kolorowy.
Hindusi są Azjatami, ale Japończycy, Koreańczycy i Chińczycy są biali. A konkretnie za czasów apartheidu mieli status białych honorowych, co im zostało do dziś, z tym że jeśli chodzi o Chińczyków, to nie wszyscy są biali. Biali są tylko Chińczycy z Tajwanu (w nagrodę za to, że Tajwan utrzymywał stosunki z rasistowską RPA), a Chińczycy z Chin są kolorowi. Co powoduje zresztą spore kontrowersje. W połowie ubiegłego roku Chińczycy z Chin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta