Tomasz Sikora - ostatnia szansa
W sobotę bieg masowy. Więcej szans na medal w Pyeongchang najlepszy polski biatlonista mieć nie będzie, bo w sztafecie nie ma wsparcia
Trudno nie wspominać finału igrzysk olimpijskich w Turynie (2006) i chwil, kiedy Justyna Kowalczyk i Tomasz Sikora uratowali prestiż polskich sportów zimowych.
Uwzględniając zmniejszoną skalę zawodów, w Pyeongchang jest podobnie. Medalu wciąż nie ma, choć przynajmniej dwa razy był bardzo blisko. Znów czujemy, że Sikora jest w formie, może stanąć na podium, ale do dobrego biegu musi dołożyć trochę lepsze strzelanie.
Tak jak w Turynie został naszemu asowi już tylko bieg masowy, którego reguły są dla widzów w pełni czytelne. Trzydziestu najlepszych biatlonistów świata startuje jednocześnie.
Najpierw są medaliści, następnie o kolejności decyduje klasyfikacja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta