Polska ma zbyt słaby dział marketingu
Polska ma zbyt słaby dział marketingu Z Jeffreyem Immeltem, prezesem koncernu General Electric o kryzysie finansowym, rozmawiają Danuta Walewska i Jakub Kurasz
Rz: Czy dopuszczenie do upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers we wrześniu ubiegłego roku było dobrą decyzją?
Jeffrey Immelt: Gdyby taka sytuacja miała się powtórzyć, znalazłby się niejeden człowiek, który starałby się ratować Lehman Brothers. Upadek tego banku spowodował reakcję łańcuchową, która z kolei przyniosła nieoczekiwane i bardzo niekorzystne wydarzenia. W momencie upadku LB już zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że sytuacja jest naprawdę groźna. Upaństwowione zostały Fannie Mae i Freddie Mac. Ale Lehman Brothers, AIG, Wachovia – instytucje, które działały w bankowości od ponad 100 lat, zniknęły z rynku w ciągu czterech tygodni.
Jest pan orędownikiem tezy, że system finansowy już się tak mocno wykrwawił, że raczej gorzej już nie będzie, dlatego też koniec kryzysu się zbliża. Na jakiej podstawie pan tak uważa?
Rzeczywiście najgorsze już mamy za sobą. Sytuacja zdecydowanie stabilizuje się po niszczącym kryzysie, którego byliśmy świadkami w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Rynki kapitałowe ożywają, wracają zamówienia, zwłaszcza w Chinach i Brazylii.
Czy ma pan jakiś plan na podniesienie wartości akcji GE, które w tym kryzysie straciły już prawie 60 procent?
Dzisiaj ceny akcji nie mają żadnego związku z tym, jak dana firma radzi sobie na rynku. GE, działając w obszarach infrastruktury, energetyki czy mediów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta