Kto obroni naszą suwerenność
Wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego dał przyzwolenie na podobne działania ochrony suwerenności w innych państwach. Ale czy znajdzie się wola polityczna rządzących, by obrony polskich interesów się podjąć? – pyta profesor prawa
Pierwotny projekt europejskiej wspólnoty gospodarczej, który wyrodził się w sui generis kontynentalne państwo, musiał doprowadzić do przeobrażeń w organizacji i funkcjonowaniu państw członkowskich. Realizacja unijnego pomysłu dotarła do miejsca, w którym oficjalnie uzewnętrznił się już konflikt o granice integracji i zakres kompetencji demokratycznych, suwerennych państw narodowych.
Kolejne etapy zacieśniania integracji uregulowane w traktacie z Lizbony napotkały już opór struktur jednego z państw członkowskich UE. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w swym dotykającym fundamentów europeizmu wyroku zatrzymał integrację w biegu, powodując ambaras i zaskoczenie unijnych decydentów.
Życzliwość dla interesów UE
Faktyczną agresję na instytucję demokratycznego, suwerennego państwa uzasadnia wzniośle nie tylko Europejski Trybunał Sprawiedliwości, ale też większość trybunałów konstytucyjnych państw europejskich, wpisując się w polityczne zapotrzebowanie elit władzy.
Trybunały te utożsamiają się z interesami integracyjnymi, a nie własnych państw. Np. polski Trybunał Konstytucyjny dowodzi rzekomego istnienia (nieistniejącej przecież) w konstytucji polskiej dziwacznej w systemie demokratycznym i prawnym zasady „życzliwej” dla integracji unijnej interpretacji przepisów polskich, aby w razie sprzeczności przepisów obu tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta