Pamiętajmy o Annie Walentynowicz
Zostaliśmy postawieni przed z gruntu fałszywym wyborem: albo Walentynowicz, albo Wałęsa. W rzeczywistości polska historia zdoła pomieścić wszystkich swoich aktorów – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Mało kto pamięta, że pierwszym postulatem strajkujących w Gdańsku, stoczniowców w sierpniu 1980 roku, było przywrócenie Anny Walentynowicz do pracy. To jej usunięcie było iskrą powodującą eksplozję „Solidarności”. Za około tydzień Walentynowicz kończy 80 lat. W świętowanie tej rocznicy, która nie powinna być wyłącznie jej osobistym świętem, nie zaangażowało się ani miasto Gdańsk, ani rząd Donalda Tuska.
Oddać hołd bohaterom
Grupa blogerów (działając bez zgody samej zainteresowanej) zaczęła zbierać pieniądze i zwróciła się do Kancelarii Premiera o symboliczną dla tej instytucji kwotę dla zorganizowania urodzin Walentynowicz. Otrzymali odmowę. Trudno, aby postawa taka nie wywołała oburzenia. Bardzo sensowny i wyważony felieton w tej sprawie opublikował w „Dzienniku” Robert Mazurek. Felieton ma formę listu otwartego do szefa Kancelarii Premiera Tomasza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta