Urlop w składzie rzeczy złożonych
Złóż to sam. Jak na urlop spakować więcej rzeczy, niż możemy sobie wyobrazić, pokazują projektanci
Pakowanie rodziny na wakacje wymaga zimnej krwi. Chociaż z upływem lat bagażniki naszych samochodów rosną, miejsca zawsze brakuje. A upychane przedmioty wykazują się szczególnym brakiem elastyczności.
My, przeciwnie, jesteśmy gibcy i sprężyści, wręcz termoplastyczni, jeśli rzecz się dzieje w upalny poranek. Z kręgosłupem jak pęd powojnika tkwimy godzinami między uniesioną klapą bagażnika a sprzętem do nurkowania i trzykołowym rowerkiem z baldachimem, wznosząc się na wyżyny opanowania i ustępliwości. (Tak, kochanie, oczywiście, że możesz wziąć jeszcze tę dmuchaną fokę, ale spuścimy z niej powietrze, dobrze? Ale tylko na czas podróży... Chcesz, żeby siedziała z przodu zamiast mamusi? Wstań z chodnika, bardzo cię proszę.).
Upchnąć, co nieupychalne
Jak pan Maluśkiewicz chcemy zabrać na naszą łupinkę, co się da. A projektanci starają się złożyć to, co nieskładalne, i upchnąć, co nieupychalne.
Weźmy rower. Zwykły składak do bagażnika się mieścił, owszem, ale poza nim wiele już tam się włożyć nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta