Notowania miedzi pociągnęły KGHM
Kurs KGHM bił wczoraj rekordy zwyżek w WIG20. Tym razem nie za sprawą sprzecznych wypowiedzi przedstawicieli rządu o zamiarach dokończenia prywatyzacji spółki z Lubina. Przyczyna, dla której jej akcje zyskały aż 7,4 proc., była tradycyjna: skok cen miedzi.
Wczoraj miedź osiągnęła 5,9 tys. dol. za tonę, odrabiając połowę strat z okresu od lipca do grudnia 2008 r., kiedy wskutek wyprzedaży miedziowych kontraktów cena spadła z ponad 9 tys. dol. (na rynku kasowym) do zaledwie 2,8 tys. dol.
Większość inwestorów wiąże duże nadzieje z jednym z największych importerów tego metalu, Chinami, jako potencjalnym motorem zbliżającego się ożywienia gospodarczego i bazuje na przewidywaniach ekonomistów, że w tym roku chiński PKB wzrośnie o 8 proc. Nie wiadomo, czy są to nadzieje uzasadnione. Wczorajszy raport Londyńskiej Giełdy Metali pokazał kolejny wzrost zapasów miedzi. Może to świadczyć o spadku chińskiego importu, który dotąd nakręcał notowania surowca.