Stajnia Jerzego Borejszy
Stylizował się – jak pisał Czesław Miłosz – na rubasznego szlachciurę, co udawało mu się połowicznie, jako że naprawdę nazywał się Beniamin Goldberg.
Gdyby wierzyć Julianowi Tuwimowi, po jego śmierci zabrakło czerwonych róż w Warszawie i dlatego poeta mógł złożyć jedynie słowa, nie kwiaty, na trumnie „komunisty Jerzego Borejszy”. Dziś kwiaty w tym miejscu oprócz najbliższej rodziny składają... anarchiści.
Temu podobno najbardziej międzynarodowemu z polskich komunistów poświęcił książkę historyk Eryk Krasucki. Okładkę zdobi fotografia Borejszy obok Picassa. To Borejsza ściągnął w 1948 r. do Wrocławia na Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta