Łubieński znów pyta: „Bić się czy nie bić”
W jednym ma rację Tomasz Łubieński: weteranów września ,39 nie pamięta się tak jak powstańców warszawskich – pisze publicysta „Rz”
Tomasz Łubieński tak się przywiązał do pytania: „Bić się czy nie bić”, że w rocznicę września ,39 postawił je po raz kolejny i odpowiada na nie na 140 stronach książki „1939. Zaczęło się we Wrześniu”.
Ostateczna odpowiedź brzmi twierdząco, choć z pewnym zastrzeżeniem: „Chyba nie było innego wyjścia”.
Otóż to inne wyjście było i na przykład pierwszy zastępca delegata rządu na kraj w latach 1943 – 1945 Adam Bień nazywał je po imieniu: „Trzeba się było zgodzić na to, czego chcieli Niemcy. Przecież Gdańsk i eksterytorialna droga przez korytarz to było byle co w stosunku do tego, cośmy stracili (...) Trzeba było mieć dość rozumu, żeby po śmierci Piłsudskiego dalej układać się z Niemcami, tak jak Marszałek ułożył się, podpisując z nimi w 1934 roku pakt o nieagresji. A skoro się tego rozumu nie miało, trzeba było oddać Gdańsk i korytarz, zamiast opowiadać głupoty o honorze”.
Łubieński przekonuje jednak czytelników i siebie samego, że „minister Beck, jakim by nie był ministrem, jako pierwszy w Europie, czyli na świecie, polityk, stawiając się Hitlerowi w imieniu Polski i swoim własnym, miał rację”. W kontekście rosyjskich pseudoodkryć historycznych poruszanie kwestii związanych z ministrem Józefem Beckiem staje się wyjątkowo kłopotliwe, a jednak trudno tego uniknąć, zważywszy że autor „1939. Zaczęło się we Wrześniu” w wielu miejscach posiłkuje się sporządzonym przez Michała Łubieńskiego („stryja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta