Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Komunizm czy szowinizm?

22 września 2009 | Publicystyka, Opinie | Andrzej de Lazari
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Przyjeżdżając do Polski, Władimir Putin wykazał dobrą wolę. Teraz kolej na naszą dobrą wolę. Wystarczy trochę chęci wzajemnego zrozumienia, dobierania słów, by nie obrażały, polityki pojednania– pisze historyk idei

Słowa w polityce, a tym bardziej w dyplomacji, mają ogromne znaczenie, ale nie w naszej, polskiej. U nas liczy się „prawda”. Każdy ma swoją i nieomal każdy w imię tej swojej „prawdy” gotów jest opluć, spotwarzyć, obrazić. Mało mamy dyplomatów w polityce.

Kubeł wody na głowy doradców

Kto Lechowi Kaczyńskiemu wstawił do przemówienia na Westerplatte szowinizm jako przyczynę zbrodni katyńskiej? Czyj szowinizm? Gruzinów – Stalina i Berii? Ukraińców – Chruszczowa i Breżniewa? A może wcześniejszy nieco – Dzierżyńskiego i Mienżyńskiego? W młodości co prawda na podwórku dowcipkowaliśmy sobie, że Dzierżyński był największym patriotą polskim, bo najwięcej Rusków wymordował, jednak do głowy nikomu nie przyszło, by „beznarodowych” komunistów oskarżać o szowinizm rosyjski. Bo to przecież o nim zapewne myślał nasz prezydent?

Kto Lechowi Kaczyńskiemu wstawił do przemówienia na Westerplatte szowinizm jako przyczynę zbrodni katyńskiej? Czyj szowinizm? Gruzinów – Stalina i Berii?

Największym złem, czynionym stosunkom polsko-rosyjskim przez wielu naszych polityków i dziennikarzy wszelkiej partyjności, jest utożsamianie rosyjskości z komunizmem. Lech Kaczyński poszedł tu niestety jeszcze dalej. Mówiąc o zbrodni katyńskiej: „to nie komunizm, to szowinizm” – nieświadomie wybielił, usprawiedliwił komunizm,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8428

Spis treści
Zamów abonament