Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Obyś własne dzieci uczył

24 lutego 2010 | Styl życia | Ewelina Pietryga
autor zdjęcia: Tomasz Wawer
źródło: Rzeczpospolita

W USA 2 mln dzieci uczy się, nie chodząc do szkoły. W Polsce edukacja domowa stawia pierwsze kroki

Wystarczą trzy godziny nauki dziennie przez dwa miesiące w semestrze! To wszystko, by dziecko opanowało materiał danej klasy – twierdzi Mariusz Dzieciątko, prezes Stowarzyszenia Edukacji w Rodzinie (SEwR).

Adasia i Grzesia Reszke z Gdańska uczy mama, fizyk. Ostatnio uczą się metodą doświadczeń poszukujących: „Ale dziś wieje! Ile to stopni w skali Beauforta? A co to jest wiatr? Dlaczego dziś wieje, a wczoraj nie wiał?”. Hasło „las” oznacza wyprawę. Szukają mikoryzy, śledzą piętrowość drzew. Czy wiecie, że gdy rodzą się małe wilczki, pilnuje ich starszy brat z poprzedniego miotu? – pyta przejęty Adaś. Iwona Sicińska, łodzianka, uczy syna od trzech lat. Często w podróży. Tabliczkę mnożenia Bruno opanował w samochodzie. O budowie piramid uczył się w Egipcie. Malarstwo Picassa poznawał w oryginale.

Dzieci uczone w domu nie chodzą do szkoły. Odpowiedzialność za ich kształcenie biorą na siebie rodzice lub opiekunowie. Wybierają edukatorów i sposoby nauki. Najczęściej sami uczą. Dyrekcja szkoły podstawowej musi wyrazić zgodę. Ta sama szkoła egzaminuje potem dzieci według podstawy programowej, zwykle raz w roku. Dobre wyniki warunkują dalszą naukę poza szkołą.

W Polsce to niszowa forma edukacji. Mimo że była możliwa już od 1991 r., dopiero zeszłoroczna zmiana przepisów nieco ją spopularyzowała. Z danych MEN wynika, że w domu uczy się ok. 100 dzieci. To garstka wśród 6 mln uczniów!...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8557

Spis treści
Zamów abonament